Magdalenki - słynne, francuskie maślane ciasteczka. Chodziły za mną od dłuższego czasu, ale zawsze tłumaczyłam się brakiem odpowiedniej formy. Niby nic wielkiego (delikatne, biszkoptowe ciasteczka z cytrynową nutą), ale bardzo popularne i lubiane przez Francuzów. Do środka można włożyć dowolne nadzienie albo gotowe muszelki zanurzyć w roztopionej czekoladzie. Koniecznie muszę wypróbować w wersji czekoladowej ;)
Składniki na ciastka (ok. 30 szt.)
- 2 duże jaja
- 150 g drobnego cukru
- 150 g mąki
- 125 g roztopionego masła
- skórka starta z 1 cytryny
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubić na sztywno, pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, łyżka po łyżce. Dodać żółtka i dalej ubijać do połączenia składników. Do masy jajecznej delikatnie, szpatułką wmieszać mąkę, wystudzone masło i skórkę z cytryny.
Wstawić do lodówki na 20 – 60 minut. Masa powinna przypominać gąbkę. Jeśli używamy metalowych foremek, trzeba je bardzo dokładnie posmarować masłem, można je dodatkowo schłodzić.
Piekarnik rozgrzać do 200°C. Nałożyć masę do foremek (ciut więcej niż ¾ objętości) i wstawić do gorącego piekarnika na mniej więcej 10 minut.
Magdalenki są gotowe, gdy ich brzegi lekko się przypieką, a na środku powstanie charakterystyczna górka. Wyciągnąć z piekarnika i odczekać około 10 minut, następnie delikatnie wyjąć ciasteczka z foremki. Kolejne porcje przygotować w ten sam sposób.
Smacznego!
Oryginalny przepis Kukbuk.